21.5.11

koniec świata

h camping przechytrzył kalendarz majów isaaca newtona i planetoidę 1950da jego koniec świata (nie)ujarzmiony strefami czasowymi ma nas zaskoczyć dziś w każdym miejscu na ziemi o każdej osiemnastej zero zero a może to miała być szósta rano nie pamiętam ale chyba musiałoby mi się to rzucić w oczy a tu nic poza porannym bólem głowy suchością w gębie i lekkim parkinsonem górnych kończyn po wczorajszym przyswajaniu ce dwa ha pięć o ha podczas próby generalnej końca świata przy świecach także chyba jednak osiemnasta zero zero czterdzieści pięć minut zupełnie jakby nic nie zapowiadało końca a lato jest piękne tego roku parno trochę ale jeszcze asfalt nie lepi się do podeszwy ciepło sączy się przez otwarte okna i muzyka się sączy nic specjalnego przez chwilę myślałem żeby koniec uczcić muzycznie jakoś w sensie że przecież za te czterdzieści pięć minut może już nie być okazji do narażenia trąbki eustachiusza na jakieś drgania no chyba że kalendarz majów ale koniec końców nie wiedziałem na co się zdecydować poza tym muzyka nie jest w stanie uratować przed niczym oprócz ciszą więc na razie się przed nią ratuję bo potem to pewnie będzie jej dużo i ciemno będzie i wtedy sobie przypomniałem że przecież hola jutro mam smażyć kupione kiełbaski na grillu więc jak to tak po ciemku nie może być trzeba odwołać ten koniec dziś mogę zgodzić się na burzę z piorunami małą apokalipsę bo już nie mam paragonu no i prosili o przemyślane zakupy nic się nie trzyma tu kupy bo przecież do dwudziestego piątego podatek od towarów i usług muszę zapłacić zgodnie z artykułem dziewięćdziesiątym dziewiątym a urzędu skarbowego nie zrazi z pewnością żaden byle koniec świata pozostaje mieć nadzieję że newton przemyślał przepowiednie chciałbym podziękować wszystkim mile i niemile widzianym za zaglądanie tu z wysp i półwyspów i innych powierzchni i tak wszystko szlag trafi za piętnaście minut jeśli mi dobrze zegarek chodzi tak więc pa pa do zobaczenia